W ramach obchodów 130 lecia Kolei Poleskiej w dn.4.IX.2016r Towarzystwo Przyjaciół Sokola zaprezentowało fragment kolekcji biletów kolejowych ze zbiorów Aleksandra Kurstaka z Warszawy. Patronat honorowy: Wójt Gminy Gródek =================================================================

HISTORIA BILETÓW KOLEJOWYCH

Bilet na przejazd pojawił się wraz z budową pierwszych linii kolejowych w Wielkiej Brytanii na początku XIX wieku. Równie szybko jak kolej stawała się coraz bardziej masowym środkiem komunikacji, niewydolny stawał się system sprzedaży biletów oparty na ręcznym wypisywaniu dokumentu podróży, przeniesiony z komunikacji dyliżansowej. Na kolei absolutna większość przejazdów odbywała się na stałych, powtarzalnych trasach. Dodatkową jego wadą był fakt, że bardzo łatwo było o oszustwa jak również utrudniona była kontrola wpływów. System, który okazał się być rozwiązaniem palącego problemu wynalazł urzędnik kolejowy Thomas Edmondson. W 1836 roku podjął on pracę jako zawiadowca stacji w Milton (obecnie Brampton) na brytyjskiej kolei Newcastle – Carlisle. Bardzo szybko dostrzegł on wady ręcznego wypisywania biletów i około 1838 roku wystąpił z inicjatywą oparcia sprzedaży na tekturowych biletach o kształcie prostokąta o wymiarach 3157,2 mm z nadrukowaną już gotową trasą przewozu, taryfą oraz wybitym numeratorem. Ponieważ macierzysta kolej Edmondsona podeszła do inicjatywy sceptycznie, przekonał on do swojej koncepcji zarząd linii kolejowej Manchester – Leeds, który zatrudnił go na stanowisku głównego księgowego. W 1839 roku zaproponowany system sprzedaży wdrożony został we wszystkich kasach na linii. Prostota i użyteczność pomysłu była tak duża, że w momencie powstania w 1842 roku Biura Rozliczeń Kolei (Railway Clearing House) mającego za zadanie prowadzić rozliczenia pomiędzy różnymi operatorami za przewozy pasażerów i towarów na wspólnych taryfach kolejowych w Wielkiej Brytanii, system Edmondsona został narzucony jako standard organizacji. Przez prawie 150 lat system był standardem stosowanym praktycznie na każdej kolei od Europy po najdalsze zakątki świata a przyczyniła się do tego jego praktyczność i prostota. W Polsce, bilety Edmondsona znikły z początkiem 2004 roku, co w bardzo wielu wypadkach oznaczało jednocześnie likwidację kasy na danej stacji a to dlatego, że wprowadzenie systemu sprzedaży komputerowej generowało szereg kosztów w zakresie zakupu odpowiedniej drukarki oraz dzierżawy łącza i elektronicznego systemu sprzedażowego. Opracowany został w czasach, gdy wielu pracowników kolei było analfabetami, stąd od samego początku dla ułatwienia identyfikacji stosowano różne wzory biletów, co było na tyle wygodnym rozwiązaniem, że przetrwało praktycznie do końca istnienia systemu.

BILETY KOLEJOWE W POLSCE

Z uwagi na burzliwą historię najnowszą naszego kraju, rozwój kolei przez wiele dekad w warunkach zaborów, późniejsze zmiany granic w wyniku II Wojny Światowej, historia tak kolei jak i biletów na terenach Polski również jest wyjątkowo skomplikowana. Do 1918 roku na terenach zamieszkałych przez Polaków funkcjonowały 3 całkowicie różne systemy kolei, stosujące co najmniej od lat 70-tych (koleje rosyjskie) lub 60-tych (koleje austro-węgierskie i pruskie) system Edmondsona. Każdy z zaborców stosował swoją politykę i tak, bilety rosyjskie zależnie od aktualnej polityki wobec Polaków drukowane były wyłącznie rosyjską cyrylicą lub w dwóch językach. C.K. monarchia, drukowała bilety w zależności od regionu, niektóre wersje były nawet trójjęzyczne (ukraińsko-polsko-niemieckie na niektórych obszarach Galicji Wschodniej). Na terenie Prus, polityka germanizacji przekładała się również na bilety, drukowane wyłącznie po niemiecku. Po odzyskaniu niepodległości, dla zacofanego i zrujnowanego kraju kolej stanowiła podstawowy krwioobieg gospodarki. Praktycznie do końca II RP, jedynym efektywnym środkiem przemieszczania się był pociąg. PKP od początku wdrożyła system biletowy Edmondsona i większość jego założeń nie zmieniła się praktycznie do końca jego istnienia w Polsce. Bilety drukowane były na kartonie koloru: I klasa: żółty (do likwidacji w 1956 r.); II klasa: zielony; III klasa: beżowy; IV klasa: szary (do likwidacji w 1931 r.). Bilety krajowe (poza obszarem Wolnego Miasta Gdańska, gdzie kolej znajdowała się pod zarządem PKP) drukowane były wyłącznie w języku polskim. W 1956 roku, w związku z faktycznym brakiem wagonów I klasy po II Wojnie Światowej w Polsce (istniało tylko kilka pociągów międzynarodowych, prowadzących takie wagony po wojnie), I klasę zlikwidowano i klasa druga automatycznie stała się pierwszą, trzecia zaś – drugą, analogicznie zmieniono kolory kartoników. Pod koniec funkcjonowania systemu, drukarnia biletowa w Poznaniu często wykorzystywała tekturę szarą zamiast beżowej. Oprócz wymienionych powyżej, na kartonie różowym drukowano bilety peronowe (istniały do lat 70-tych) natomiast na białym miejscówki. Oczywiście były to zasady i jak od każdej, zdarzały się odstępstwa w przypadku braku kartonu o właściwym kolorze.

TYPOWY BILET KOLEJOWY

Miarą doskonałości systemu Edmondsona jest fakt, jak niewiele zmian miało miejsce na przestrzeni jego funkcjonowania. W Polsce, praktycznie od lat 20-tych bilety dostarczały tych samych informacji, pozwalając na szybkie i jednoznaczne wyciągnięcie wszelkich niezbędnych danych. Jak niewiele zmieniły się na przestrzeni lat bilety obrazuje najlepiej fakt, że bezproblemowo opisać można każdy typowy polski bilet na podstawie poniższego wzornika, pochodzącego z 1930 roku: Numerator Oznaczenie ternionu1 Stacja wydania Stacja docelowa Klasa i rodzaj pociągu Odległość Ważność biletu Oznaczenie dyrekcji kolei Pociąg pośpieszny (później dodano drugi pasek na ekspres) Biały pas dodatku (później zwężony) Oznaczenie tam/powrót. linia odcięcia biletu w przypadku sprzedaży jako ulgowy (generalnie zarzucone od l. 70-tych).

O WŁAŚCICIELU I KOLEKCJI

Właściciel kolekcji: Aleksander Kurstak. Z wykształcenia socjolog, mam 36 lat. Koleją interesuje się od najmłodszego wieku (już w przedszkolu wyciągałem ojca na wycieczki po Dworcu Centralnym w Warszawie). Trudno powiedzieć, dlaczego kolej, moja rodzina nie miała z nią żadnych związków. Bilety kolejowe były i są niejako naturalnym uzupełnieniem tej pasji, obecnie właściwie jej podstawą. Kolekcjonuję je od połowy lat 80-tych. Początkowo były to przede wszystkim pamiątki po podróżach rodziców (do dziś zresztą stanowią część zbioru), z czasem doszły również własne przejazdy. Około 2000 roku zwykłe zbieractwo powoli zaczęło ewoluować w pasję. Obecnie, moja kolekcja to 18.500 unikatowych egzemplarzy z ponad 2.600 różnych stacji i przystanków w Polsce (zarówno współczesnej jak i w granicach przedwojennych), z których kilka prezentuję na niniejszej wystawie. Bilety stanowią dla mnie swego rodzaju dokument, wspomnienie o kolei, po której często nie ma już nawet śladu. Często z biletem wiążą się niezwykłe historie związane z nimi, niejednokrotnie zachowanymi przez przypadek w starym płaszczu czy w pudełku po dziadku. Bilety to nie tylko tekturowy kartonik, to także zapis naszej skomplikowanej historii oraz świadectwo, że kolej to nie tylko stal i węgiel, ale przede wszystkim, oczywiście, ludzie: pasażerowie, kolejarze, spedytorzy. Jak to z pasjami bywa, determinują one również w jakimś stopniu życie. Obecnie zawodowo związany jestem z jednym z przewoźników kolejowych pracując w charakterze osoby odpowiedzialnej za kontakty handlowe firmy. Kolekcja, którą gromadzę nie jest i nigdy nie będzie kompletna. Tak jak koneserzy płócien czy zegarów, tak ja poszukuję kartonowych białych kruków, z których mam nadzieję, najciekawsza część kiedyś stanowić będzie element stałej ekspozycji jakiegoś muzeum kolejowego z prawdziwego zdarzenia. Jeżeli posiadacie Państwo lub przypadkiem znajdziecie jakiś stary bilet kolejowy, to zachowajcie go dla historii i skontaktujcie się na numer telefonu: 605 093 530

Aleksander Kurstak